Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Strebeyko Dziesięcioletni ochotnik.pdf/9

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 13:25, 29 wrz 2021 autorstwa Wedun (dyskusja | edycje) (1 wersja)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


— Pluć nam na wszystko, za nami idzie na bitwę pułkownik Bremsen, on im pokaże — a nam drugiej głowy Bóg nie da.
I więcej ani słowa, pojechali do wsi.
Na to czekał Leonek. Ale jeszcze długą chwilę namyślał się co robić.
— Powstańcy w lesie są napewno, trzeba iść i ostrzec! — mówił mu jakiś głos w duszy. Zerwał się, lecz uczuł ból szalony, to kłuły igły jałowca, był cały najeżony igłami. Otrząsnął się, jak psiak gdy z wody się wydostanie, lecz nim ruszył w drogę zaniepokoił się, że już może partja przeniosła się w inne strony. Wszedł do lasu i zaczął iść pośpiesznie, rozglądając się na wszystkie strony. Szedł tak z pół godziny i obawa zawodu zaczęła miotać jego serduszkiem, gdy nagle cicho jak duch jaki leśny wysunął się z za drzewa partyzant z karabinem w ręku i surowo zapytał:
— Skąd i po co tu idziesz?
Leonek domyślił się, że to pikieta i z radością odrzekł:
— Jestem synem majora Ch. z Dzierzązny, mam ważny interes do dowódcy partji!
Partyzant zdziwionym wzrokiem obrzucił chłopca, bo młody wiek Leonka zadziwił go, lecz usłyszawszy skąd przychodzi, pomyślał, że pewnie major ważne jakieś ostrzeżenie przesyła ustnie dowódcy oddziału, bo znał nazwę wsi, gdyż najstarszy brat Leonka dwa razy tygodniowo nocą dowoził żywność dla oddziału. Zaprowadził go zatym w głąb lasu, do obozu i zdał o nim raport dowódcy.
Leonek drżąc ze wzruszenia, zdjął czapeczkę i powiedział kim jest, po co wyszedł z domu i kogo na skraju lasu spotkał oraz powtórzył, jak umiał, rozmowę kozaków.
Dowódca popatrzył serdecznie na młodego ochotnika i rzekł do niego:
— Zuch z ciebie, chłopcze, wielki, oddałeś partji mojej i Ojczyźnie wielką usługę, widać, że

7