<section begin="Gniazdo jaskółki"/>
MATKA.
Każdy wie, że jaskółki krzywdzić się nie godzi.
DZIECIĘ.
Dzieci w bramie w piłkę grają.
MATKA.
I dzieci mają serca, ostrożnie rzucają,
Zresztą Bóg niewinnych broni,
Nieraz gniazdo aniołek skrzydełkiem osłoni.
<section end="Gniazdo jaskółki"/>
<section begin="Zboże we młynie"/>
Zboże na mąkę oddane do młyna,
Widząc zgon bliski, tak mówić poczyna,
„Panie młynarzu! uważcie też przecie,
Jakąż z mej śmierci korzyść mieć będziecie?
Nie lepiejby to było rozsiać na zagony,
I obfite zbierać plony?
Na to młynarz odpowie: „śmierć nas wszystkich czeka,
Tak was ziarnka, jak człowieka.
Wszystko ma przeznaczenie; już zasiane pola,
Wam inny los przeznacza odwiecznego wola.
Lecz nie drżyjcie przed śmiercią; żadne z was nie zginie
Postać zmienicie jedynie.
Wszystko, co was teraz szpeci,
Na bok odleci.
W drobnym pyłku, pyłku czystym,
Jaśniejąc blaskiem śnieżystym,
Wnijdziecie w wspaniałe sale,
W postaci świetnej na bale,
A za mężną śmierć w tej chwili,
Będą was wszyscy wielbili.“
Skończył, a chlubnie umrzeć wszystkie sobie życzą,
Śmierć utraca okropność, staje się słodyczą.
<section end="Zboże we młynie"/>