<section begin="Do Mikołaja Mieleckiego" />
Boże daj, być się dobrze na wszytkiem wodziło,
Byś we zdrowiu oglądał, na coć patrzać miło.
Na mię bądź łaskaw, jakoś zawżdy okazował;
Nie był ten łaskaw, kto do końca nie miłował.
<section end="Do Mikołaja Mieleckiego" />
<section begin="Na łakomego" />
Na umyśle prawdziwe bogactwa zależą,
Pod nim srebro i złoto i pieniądze leżą,
A temu bogatego imię będzie służyć,
Który szczęścia swojego umie dobrze użyć;
Ale kto ustawicznie leży nad liczmany,
Tylko tego słuchając, gdzie przedajne łany:[2]
Ten równie jako pszczoła plastry w ul układa,
A drugi, nic nierobiąc, miód gotowy jada.
<section end="Na łakomego" />
<section begin="Na niesłownego" />
Powiem ci prawdę, że rad obiecujesz,
A obiecawszy, potem się nie czujesz;[3]
Fraszkąby cię zwać, lecz to jeszcze mniejsza,
Jest w moich książkach fraszka stateczniejsza.
<section end="Na niesłownego" />
<section begin="Do Pawełka" />
Kiedy żórawie polecą za morze,
Nie bywaj często, Pawełku, na dworze,
<section end="Do Pawełka" />