Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/36

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 11:41, 1 paź 2021 autorstwa Wedun (dyskusja | edycje) (1 wersja)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


Byś stała się świadoma swej tułaczki końca!
Nasamprzód więc, zwrócona ku wschodowi słońca,
Przebiegniesz ugorzyska, kraj pusty i dziki,
Aż dotrzesz, gdzie scytyjskie, bitne koczowniki[1].
W dalekonośne łuki zbrojne, mają z łozy
Plecione kosze-strzechy, rzucone na wozy.
Ty do nich się nie zbliżaj, lecz pędź jak najżwawiej
Wzdłuż brzegu, co się w szumach morskich głębin pławi.
Po lewej Chalibowie mieszkają, kowale[2],
Lud srogi, gościnności nieznający wcale —
I tych unikać trzeba. W tej drodze dalekiej
Do słusznie tak nazwanej Rwistej dojdziesz rzeki[3],
Lecz nie myśl o przeprawie — nikt jej nie przepłynie —
Dopóki na najstromszej nie staniesz wyżynie,
Na szczycie góry Kaukaz, skąd właśnie ta rzeka
W szalonych, rozhukanych bałwanach ucieka.
Przebywszy gwiazdosiężne wierzchoły, na stoki
Zawrócisz południowe, aż chyże twe kroki
Wypoczną śród Amazon mężowrogiej rzeszy,
Co ma śród temiskirskich zamieszkać pieleszy[4],
Około Termodontu[5], gdzie w morskiej rozścieży
Zdradliwa Salmidessu opoka się jeży[6],
Nieprzyjaciółka statkom, macocha żeglarzom.
Tu one ci przechętnie dalszą drogę wskażą:
Ku bramie dojdziesz morskiej, ku wąskiej cieśninie
Kimeryjskiej[7], byś potem, gdy tę krok twój minie,
Meocką przepłynęła zatokę — przeprawa,
Skąd wielka u śmiertelnych wyrośnie ci sława,
Zaś przesmyk ten na wieki będzie od tej doby
Bosporu miał nazwisko[8]. Takiemi sposoby,
Rzuciwszy Europę, wraz powitasz kraje
Azyjskie... Ha! Powiedzcie, jakżeż wam się zdaje:
Azali władca bogów nie jest-ci jednaki
Gwałtownik w wszelkiej mierze? Na obłędne szlaki

  1. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p40}}
  2. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p41}}
  3. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p42}}
  4. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p43}}
  5. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p44}}
  6. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/55|p45}}
  7. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/56|p46}}
  8. {{#section:Strona:PL Ajschylos - Prometeusz skowany.djvu/56|p47}}