Tylu ich było, dzielny lud! |
Z pogardą wyraża się o stworzeniach spokojnych. |
Spojrzę na bezmiar zgniłych wód |
I zazdrości im, że żyją, a ludzi tylu pomarło. |
Spojrzę ku niebu — modłów chcę —, |
|
Zamknę powieki, lecz, jak puls, |
|
Nie tknął ich rozkład, z martwych ciał |
Atoli przekleństwo żyje dla niego w oczach tych pomarłych ludzi. |
Klątwa sieroty może nas |
Uwaga |
---|
Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/154
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona