Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/121

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


Wiosna.

Niegdyś, kiedy się wiosna zalśniła w przezroczu,
Marzyły mi się bóstwa żywiołów ocknięte,
Lasów bogi szumiące i przejasne, święte
Nimfy, rodzące kwiaty spojrzeniem swych oczu.

Zdało mi się, że stojąc kędyś na uboczu,
Jak malarz z poza wiklin w wodzie rozpierzchnięte
Podpatruje dziewczyny, ich nagą ponętę,
Błękit ciała wśród fali i rosę w warkoczu.

Tak ja patrzę na nagie, młode bóstwa wiosny,
Utrwalając ich obraz cudowny we wzroku,
Ich promienną urodę i pląs ich miłosny.

Już wiosna schodzi jasna z białego obłoku,
Lecz moja — przeszła — i dziś na ową Świetlistą
Patrząc, widzę ironię bytu wiekuistą...