Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:Antoni Lange - Dywan wschodni.djvu/272

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona nie została skorygowana


XI.

Patrzę w górę i ujrzałem w wszechprzestworów świata planach — Jedno
Patrzę w morze i ujrzałem w wszystkich fal wzburzonych pianach — Jedno.

Patrzę w serce: serce morzem, serce świata wszechprzestworzem,
Pełnem snów i oto widzę w onych wszystkich snów tumanach — Jedno.

Tyś jest pierwsze i ostatnie i zewnętrzne i wewnętrzne —
A twe światło jako całość lśni we wszystkich barw odmianach — Jedno.

A gdy patrzysz z granic wschodu na granice hen zachodu,
Oto kwiecie — spójrz — rozkwita na zielonych wszystkich łanach — Jedno.

Cztery bestye niepokorne ciągną światów wóz; lecz oto
Tyś je spętał — dziś w twych rękach są jakoby w swoich panach — Jedno.

Wiatr i ogień, ziemia, woda — patrz — stopiły ci się w Jedno,
Choć w twem sercu była trwoga — że nie złączą się w omanach — w Jedno.

Toż błagania serc wszechżycia między niebem oraz ziemią
Niech nie będą ci przeszkodą — łącz je niby w ślubnych wianach w Jedno.