Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Płyta Nieznanego Żołnierza

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 01:38, 14 wrz 2021 autorstwa imported>Tommy Jantarek (nowa strona)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tadeusz Hollender
Tytuł Płyta Nieznanego Żołnierza
Pochodzenie Czas który minął i inne wiersze
z cyklu Ludzkie
Wydawca A. Krawczyński
Data wydania 1936
Miejsce wyd. Lwów
Źródło skany na Commons
Inne Pobierz jako: Pobierz jako ePub Pobierz jako PDF Pobierz jako MOBICały zbiór
Pobierz jako: Pobierz Cały zbiór jako ePub Pobierz Cały zbiór jako PDF Pobierz Cały zbiór jako MOBI
Indeks stron

>


Na pierś, zżartą na proch iperytem,
gdzie się bagnet rdzawił jak gwóźdź —
legli ciężko wyzłacaną płytą,
twardym marszem przytłukli. Nawskróś!

Rozsypali po niebie sztandary,
dzieci rzędem wzdłuż płyty i tłum,
znicz się krwawił i krwawił pożarem,
cisza rosła pod niebo — jak tum.

Salwy, wieńce, okrzyki wezbrane,
mowy, kwiaty. — Żołnierze! — och, wyjść,
krzyknąć — Milczcie! Żołnierzem Nieznanym
nigdy, nigdy nie potrafię być.

Posłuchajcie mnie bracia, co teraz
defiladą łamiecie mi pierś.
— Najstraszniejsza rzecz — to umierać!
Nastraszniejsza jest — dusząca śmierć!

— Ja nie umiem być bohaterem,
ciężko na pierś z marmuru brać łom...
— A w okopach miałem wszystkie papiery,
i nazwisko... i dzieci... i dom...

— Za coś, Wrogu Nieznany, czy Bracie
w piersi bagnet zębaty mi wparł,

— za coś moje nazwisko zatracił,
kiedym ziemię pazurami darł.

To przez ciebie, i widzisz, przez ciebie,
Wrogu, Bracie Nieznany, aż stąd
znowu kwitną chorągwie na niebie,
i daleki majaczy znów front.

Aż pod taktem defilad i butów
taki wstrząśnie kolumnami szloch,
że miljony Nieznanych Rekrutów
płytę z piersi rozniosą... — Na proch!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Tadeusz Hollender.