Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Gdybym był sercem dzwonu...

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 21:50, 19 cze 2020 autorstwa imported>Fallaner (drobne techniczne)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Gdybym był sercem dzwonu...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom II
Redaktor Stanisław Pigoń
Data wydania 1968
Wydawnictwo Wydawnictwo Literackie
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Indeks stron
GDYBYM BYŁ SERCEM DZWONU...

Gdybym był sercem dzwonu,
Co z głębi mogił wybucha,
Wołałbym całym spiżem tonu:
Prostujcie ducha!
 
Ognijcie wolę! Tężcie słuch        5
Na czasy, które wichrem pędzą —
Albowiem górą przejdzie ruch
Nad ducha niską nędzą.
 
Z ruin bezruchu, z padłych baszt,
Co mają jedną wolę: trwania,        10
Podnieście myśli czujnej maszt —
Oto Ląd polski się wyłania!
 
Widny już lackich dziedzin kraj,
Widne bużańskie brzegi —
Od Niemna jedna wiedzie staj        15
Po Tatr wysokie śniegi.
 
Chrobry te ziemie mieczem skuł,
Śmiały wyrąbał granice,

Wielki je z nędznych lepian zzuł,
Ubrał w murowanice.        20
 
Turkota o tym polski młyn,
Tony wysokie głuchną —
Nie wstanie z wiedzy onej czyn,
Z wielkości — próchno.
 
Nie stworzyć z piasku strażnic-Tatr,        25
Ledwie pustynne widma.
Zadmie od strony jakiej wiatr,
Tedy wyniesie się wydma.

W kuźnicy świata, w ogniu sił,
W ten czas, czekany od wieka,        30
Kują się nowe kształty państw,
A Polak — czeka.

............

Gdybym był sercem dzwonu,
Co nad tą ziemią przechodzi,
Wołałbym całą mocą tonu:        35
Tężcie się, młodzi!
 
W letarg popadli, w zbrodnię snu,
Lękiem na poły zabici,
Żywota w pierś nabierzcie tchu —
Oto już płoną wici!        40
 
Nad upad, nędzę, krwawy los,
Nad całe morze to niedoli,

Podnieście jeden mocny głos,
Związany w jeden piorun woli!
 
Uczyńcie nieochybny grot        45
Z wyjętej z piersi Polski włóczni — —
Stężałej woli twardy młot
Rozewrze bramy jutrzni.

29 listopada 1915 r.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.