Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Gdy w mego życia zamarłe chwile

Z Wedateka, archiwa
Wersja z dnia 10:55, 23 mar 2019 autorstwa imported>Ankry
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Gdy w mego życia zamarłe chwile
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Z dni smutku i zwątpienia
Data wydania 1900
Wydawnictwo Jan Fiszer
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: Pobierz Cały cykl jako ePub Pobierz Cały cykl jako PDF Pobierz Cały cykl jako MOBI
Cały tom I
Pobierz jako: Pobierz Cały tom I jako ePub Pobierz Cały tom I jako PDF Pobierz Cały tom I jako MOBI
Indeks stron

∗             ∗

Gdy w mego życia zamarłe chwile
Cofnę się mglistem wspomnienia okiem,
Zbrużdżone czoło wnet na dół chylę
I cicho stąpam z tchnieniem głębokiem…
Próżno w ruinach grzebię pamięcią,
By znaleźć jedno złote wspomnienie:
Przeszłość przybita czarną pieczęcią, —
Podarte szmaty, pogrzebne cienie!
Nie! nigdy szczęście nawet z oddali
Skrzydłem mi lekkiem lic nie musnęło,
Nie zaważyło na życia szali,
Tęsknoty, bólu mi nie odjęło.
Chyba, że liczyć za szczęście warto
Krótkie złudzenia ślepej młodości,
Snów pajęczynę dzisiaj rozdartą
I nieoddany uśmiech miłości.
Ja-ż mej niedoli sam jestem winny? —

Czy w niemowlęctwie wgryzł się w me lice
Jad, co w podściołce krył się dziecinnej,
Jak w Dejaniry białej tunice?!
Czyliż natura zadrwiła ze mnie,
Dając mi czułe tak głupio nerwy,
Że kiedym pełzał przez życia ciemnię,
Musiałem boleć zawsze… bez przerwy…
Sprzeczne potęgi wciąż piędź za piędzią,
Zwalczały duszę, tkniętą chorobą,
A jam był własnym surowym sędzią;
Nie mając jednak władzy nad sobą!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.