Uwaga
Serwis Wedateka jest portalem tematycznym prowadzonym przez Grupę Wedamedia. Aby zostać wedapedystą, czyli Użytkownikiem z prawem do tworzenia i edycji artykułów, wystarczy zarejestrować się na tej witrynie poprzez złożenie wniosku o utworzenie konta, co można zrobić tutaj. Liczymy na Waszą pomoc oraz wsparcie merytoryczne przy rozwoju także naszych innych serwisów tematycznych.

Strona:PL Strebeyko Dziesięcioletni ochotnik.pdf/13

Z Wedateka, archiwa
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Ta strona została zatwierdzona


by i znów wysłał wywiad. Niedługo powrócił ten wywiad, donosząc, że zobaczyli przez lunetę uwijających się po polach kozaków, wysłanych, jako przednia straż, przez Bremzena, aby wytropić buntowników.
Pozycja między lasem i wsią Dobrą była dosyć dogodna, więc Parczewski, spodziewając się, że Oborski musi nadejść, postanowił czekać tutaj na groźnego Bremzena. Wydał odpowiednie rozkazy, nieliczny swój oddział rozstawił na skraju lasu w ten sposób, żeby nieprzyjaciel nie widział szczupłej liczebnie siły powstańców i w ciszy czekał ukazania się wroga. Leonkowi silnie biło serce na myśl, że i on przyjmię udział w bitwie, nie czuł żadnej obawy, tylko gorące pragnienie, aby nasi zwyciężyli. Myszkujący po polu kozacy napotkali żydka, który szedł do wsi z drobnym towarem na plecach. Zatrzymali go i spytali, gdzie są powstańcy. Wylękły żydek wskazał ręką pobliski las. Kozacy pogalopowali ku lasowi, a że ich było kilkunastu zaledwie, więc gdy się przybliżyli na odległość strzału, padła komenda z polskiej strony: „Bierz na cel, pal!”
Parczewski pomyślał, że jak ten wywiad nie da znać Bremzenowi, gdzie mianowicie są powstańcy, to opóźni jego napad, a tymczasem może Oborski nadciągnie. Istotnie pod celnymi strzałami powstańców padli kozacy, dwuch tylko gwałtownie zawróciło w tył, a że mieli nadzwyczaj rącze konie, pomknęli, jak wicher, z powrotem i wysłani za nimi polscy kawalerzyści dogonić ich nie mogli.
Wobec tego złożono krótką naradę wojenną, czy czekać na Bremzena, czy cofnąć się w głąb lasów i szukać Oborskiego. Wtym wywiad wysłany w stronę oczekiwanego Oborskiego wrócił, donosząc, że Oborki nadchodzi. Dodała ta wieść ducha partyzantom, bo choć pragnęli walczyć za ojczyznę, ale widząc szczupłą garstkę towarzyszów broni, wiedzieli, że zgnieceni będą przez

11